Św. Barsanufiusz i Jan z Gazy – Książka najbardziej pożyteczna dla duszy:

Módl się świętym Imieniem Boga, mówiąc: „Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną”.

W każdym momencie i na każdym miejscu, należy wzywać Imienia Boga, jest napisane bowiem: „Módlcie się nieustannie” (2 Tes 5, 17). W ten sposób zostanie unicestwiona każda pokusa.

Hezychiusz z Synaju – O czujności i modlitwie:

Z twym oddechem złącz czujność i Imię Jezus, oraz szczere rozważanie o śmierci i pokorę: jedno i drugie jest, jak wiadomo, bardzo pożyteczne.

Jak deszcz, im częściej pada, tym bardziej zwilża ziemię, tak również święte Imię Chrystusa, jeśli się je często wymawia i wzywa, napełnia ziemię naszego serca radością i weselem,

Ciągłe wspomnienie i wzywanie Pana naszego Jezusa Chrystusa tworzy w naszym umyśle pewien Boży stan, pod warunkiem, że nie zaniedbamy ani ciągłej modlitwy, jaką w naszym umyśle zanosimy do Niego, ani stałej czujności, ani też aktu uwagi.

Diadoch z Fotyki – Sto rozdziałów o doskonałości:

Kiedy przez pamięć o Bogu zamkniemy wszystkie drogi rozpraszania się rozumu, wymaga on od nas koniecznie jakiegoś czynu, który zadowoliłby potrzebę jego działania. Dla całkowitego wypełnienia tego celu należy mu dać (słowa): „Panie Jezu” jako jedyne zajęcie. Powiedziano bowiem: „Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem jest Jezus (1 Kor 12, 3). Niech w głębi swego wnętrza zawsze rozważa wyłącznie to słowo.

Kalikst i Ignacy Ksantopuloi – Centuria:

Nasi sławni przewodnicy i nauczyciele, wraz z Duchem Świętym, który w nich mieszka, mądrze nauczają, aby przed wszelkim innym dziełem i rozważaniem modlić się w Panu i z ufnością szukać Jego miłosierdzia. Także, by nieustannie mieć w pamięci i rozważać najświętsze i najsłodsze Jego Imię, nosić je wciąż w swym umyśle, w sercu i na ustach. W nim i z nim oddychać i żyć, spać i budzić się, chodzić, jeść i pić oraz, powiedzielibyśmy, to, co możliwe, czynić w ten sposób. Zalecają to wszystkim, a zwłaszcza tym, którzy chcą stanąć do walki o Boży pokój, odejść od świata i poświęcić się Panu, by świadomie żyć w wyciszeniu.

Umysł czyni postępy w walce dzięki łasce Bożej. Otrzymuje ją przez stałe, czyste i pełne skupienia wzywanie Jezusa Chrystusa , czynione z wiarą w sercu. Nie jest to prosty wynik stosowania (...) naturalnej metody, z więc oddychania i pozostawania siedzącym w cichym i ciemnym miejscu. Oczywiście, że nie!. Święci Ojcowie postrzegali ją jedynie jako pomoc w skupieniu umysłu oraz w tym, by odwodząc rozum od naturalnego mu rozproszenia, doprowadzić go do niego samego i do uwagi. Dzięki temu rodzi się w umyśle stała, czysta i niezmącona modlitwa. Tak mówi św. Nil: „Uwaga, która szuka modlitwy, znajduje ją. Za uwagą bowiem modlitwa podąża, bardziej nić co innego”.

Św. Jan Klimak – Drabina do nieba:

Niewielu jest wybitnych znawców filozofii świeckiej, Mniej liczni zaś, sądzę, są ci, którzy rzeczywiście poznali filozofie wewnętrznego pokoju.

Jeśli ktoś we właściwy sposób poświęcił się wyciszeniu, ale nie dostrzega jego przejawów na co dzień, znaczy że niewłaściwie praktykuje osiągnięcie tego stanu, albo pozwala ograbić się przez pychę. Wyciszenie to nic innego, jak nieustanne oddawanie czci Bogu i trwanie w obecności przed Nim. Niech pamięć o Jezusie złączy się z twym oddechem, a wówczas poznasz pożytek z wyciszenia (hezychii).


Strona istnieje od: 11.11.2006r.

webmaster: Piotr Spurtacz
[email protected]
Valid XHTML 1.0 Strict